FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Podanie z opowiadaniem :)
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Forum BLOOD and HONOR Strona Główna » Rekrutacja » Podanie z opowiadaniem :)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZEIK
Gość






 Post Wysłany: Czw 19:50, 04 Sty 2007    Temat postu: Podanie z opowiadaniem :)

Witam wszystkich członkow Blood and Honor

Nazywam się Marcin mam 18 lat i urodzilem się
w Tychach (bardzo fajn miejscowość)która znajduje
się koło Katowic. Interesuje sie grą w HB oraz kilkoma
sportami (piłka nożna ,jezdzę na deskorolce ,oraz od kilku
miescy zaczolem trenowac Kickboxing) Intersuje się równiez
muzyką slucham Hip Hopu Polskiego i Niemieckiego
oraz slucham punk roku.
Moją historię z HELBREATH zaczołem jakies 2 lata temu
Zwracam sie do Was z uprzejmą prośba o przyjecie mnie
w wasze szeregi.
Mam Woja o nicku Ischigo dosc dlugo byłem na PL ale
wyszedłem i zaczelem intensywny kox mam 140 level.
Myśle że pozytywnie rozpatrzycie moje podanie i bede miał
ten zaszczyt i zawitam w Waszych szeregach.



Pozdrawiam Marcin !!




a oto OPOWIADANIE

trzech braci i królewna

Mrok wieczorny, babcia siwa przy kominku głową kiwa.
Nos jak haczyk, okulary, coś pierdoli babsztyl stary.
Snuje bajdy niestworzone o królewnie Pizdolonie,
O trzech braciach, jak niewielu, o matuli ich z burdelu
Opowiada stare dzieje, a na dworze wicher wieje.
Siądźcie społem panny, smyki, młodojebce, stare pryki,
I nastawcie dobrze uszy, choć na dworze śnieżek prószy.
W domu ciepło i wygodnie - zostaw pan w spokoju spodnie,
Bo się wnet zawoła mamy. Cyt, uwaga, zaczynamy.

Za lasami, za górami, za morzami, za rzekami,
Żył przed bardzo wielu laty król potężny i bogaty.
Dobrotliwy, szczodrobliwy, lecz niezmiernie rozżalony,
Z racji córki Pizdolony, która chociaż dobra, mila,
Niepomiernie się kurwiła. I dawała bez wyboru:
I rycerzom, panom dworu i kucharzom, i stolarzom,
Czasem nawet i malarzom. W każdej chwili,
W każdym czasie wciąż myślała o kutasie.
Próżno mówił jej król stary, ze we wszystkim trzeba miary,
Nie wypada bowiem pannie tak się dupczyć nieustannie.
Na nic się to wszystko zdało,
Bo królewnie wciąż za mało. Wszyscy byli wyjebani.

Aż z burdeli wszystkich w mieście do samego króla wreszcie
od kurewskiej całej nacji przyszły kurwy w delegacji.
Ta najbardziej rozjebana, padłwszy przed nim na kolana,
Z trudem wielkim tłumiąc łkanie rzecze:
"Królu nasz i Panie - ty panując od lat wielu
byłeś ojcem dla burdelu. Upadają obyczaje -
Twoja córka dupy daje na ulicy, bez pieniędzy,
Przez co wpycha nas do nędzy.
Nikt nas dziś już nie pierdoli, bo darmochę każdy woli"

Król, na łzy kurewskie czuły, kazał dać ze swej szkatuły
Każdej kurwie po dukacie,
Po czym zamknął się w komnacie i tam siedział przez dzień cały,
Aż mu jaja posiwiały. Król choć płakał ze zmartwienia,
Zamknął córkę do więzienia by się więcej nie puszczała.
Tam codziennie dostawała, prócz świetnego utrzymania
Tysiąc świec do branslowania, wazeliny beczkę calą,
Lecz jej ciągle było mało. Ciągle płacze, ciągle krzyczy:
"to za mało dla mej piczy".

W nocy zaś przywołał swego astrologa nadwornego,
By ten, patrząc w gwiezdne szlaki znalazł wreszcie sposób jaki,
By królewnę można było, dobrowolnie, czy tez siła,
Wrócić znów do cnoty granic, lub gdy to się nie zda na nic
- niech przynajmniej w swojej sferze obłapników sobie bierze.

Więc astrolog,wziąwszy lupę, zajrzał raz królewnie w dupę,
Wielkim cyrklem pizdę zmierzył, poczym zamknął się na więzy.
Tak był w pracy pogrążony, taki przy tym roztargniony,
ze szukając gwiazd na niebie w roztargnieniu srał pod siebie.
Kręcił, wiercił teleskopem, w końcu wrócił z horoskopem.
I rzekł: "Smutna wieść niestety objawiły mi planety -
Ze królewny nic nie wstrzyma, , na jej szal lekarstwa nie ma,
Chyba, ze się znajdzie jaki tęgi jebaka nad jebaki,
Który trak ja zerznie pięknie, ze królewnie pizda pęknie,
Na kawałki się rozwali, żywym ogniem się zapali.
Wówczas będzie Pizdolona z czaru swego wyzwolona
I stanie się znów prawiczka z malusieńką, ciasna piczka".

Wszystkim było ogłoszone, ze kto zbawi Pizdolone,
Ten otrzyma za podziękę pół królestwa i jej rękę.
Wiec zjeżdżają się jebacze, czarodzieje, zaklinacze,
Rycerze i królewicze, by królewnie zerżnąć picze.
Każdy sil swoich próbuje i choć tęgie mieli chuje,
Na nic się to wszystko zdało, bo jej ciągle było mało.
 Powrót do góry »
ziem00 (nie lognelem sie)
Gość






 Post Wysłany: Czw 20:07, 04 Sty 2007    Temat postu:

Tradnij mi Eme to będe na tak xD Nie no Joke Smile Ale jakos ostatnio jak napisales podanie to zrezygnowales i poszedłeś do innej gildi ;/ Szkoda chyba ci tak bardzo nie zalezalo. Rekrutacja zamknieta ale zobacyzmy co powiedzą inni.
 Powrót do góry »
McArthur



Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 451
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3


 Post Wysłany: Pią 3:55, 05 Sty 2007    Temat postu:

....

przynajmniej bys napisal na koniec opowiadania
A.Fredro
"Krolewna Pizdolona i 3 braci" zywcem skopiowane ctrl c ctrl v

a jak ktos chce dalej

Król gdy widział co się dzieje
Stracił całkiem już nadzieję,
Płakał, martwił się dzień cały
Aż mu jaja posiwiały
Bo już siwy był na głowie.

...A tymczasem heroldowie
Wieści dziwne rozgłaszali
Coraz dalej, dalej, dalej...
Aż dotarły hen daleko,
Gdzie za siódmą górą, rzeką,
Stała sobie mała chatka,
W niej mieszkała stara matka
Wraz z synami swymi trzema,
Którym równych w świecie nie ma.

Każdy dzielny, tęgi, zwinny,
ale każdy z nich był inny
I w tym nie ma nic dziwnego:
Każdy z ojca był innego,
Bo w młodości swojej czasie
Matka strasznie puszczała się.
Była stróżką przy burdelu
I kochanków miała wielu.

Syn najstarszy miał chuj długi
I gruby na kształt maczugi,
A po bokach jego były
jak postronki - grube żyły,
Jakieś sęki, jakieś guzy -
Jaja miał jak dwa arbuzy!
A że ciągle mu bez mała
ta ogromna pyta stała,
Chujogromem go nazwano.

Pizdoliza nosił miano
Syn następny, bo lizanie
Stawiał wyżej nad jebanie,
I nie było mistrza w świecie,
Co by sprostał mu w minecie.

Cieszą matkę takie dzieci,
Lecz niestety - smuci trzeci,
Który rodu był zakałą,
Bo miał kuśkę całkiem małą,
A cieniutką na kształt glizdy
I nie palił się do pizdy.
Dobrze, gdy z matczynej woli
Raz na miesiąc popierdoli.
A że mało tak obłapia,
Bracia mieli go za gapia.
No i matka nawet czasem
Nazywała go Głuptasem.

Tak im słodko życie idzie,
Ani w zbytku, ani w biedzie.
Starsze bowiem dwa chłopaki
Zarabiali w sposób taki,
że pobożne, starsze panie
Brały ich na utrzymanie.
A i matka, chociaż stara,
Też dawała za talara.
Tylko trzeci syn - wyskrobek
Wypinał się na zarobek.
Że nie udał się niewiastom,
Dawał dupy pederastom
I ku wielkiej matki złości
Nie brał nic od swoich gości...

Tak im się więc dobrze żyło,
I wygodnie, dobrze, miło.
Aż dotarła i w ich strony
Wieść o losie Pizdolony.
Na zarobek więc łakoma
woła matka Chujogroma
I tak rzecze: "Ty, mój synu
Idź! Dokonaj tego czynu!
Gdy spierdolisz Pizdolonę
To dostaniesz ją za żonę.
Pół królestwa twoim będzie!
Tak królewskie brzmi orędzie."

Syn usłuchał rady matki.
Zaraz włożył czyste gatki.
Wymył chuja - i bez zwłoki
Raźno ruszył w świat szeroki...
A gdy przybył do stolicy,
Zaraz poszedł do ciemnicy
Gdzie się świecą, rozkraczona,
brandzlowała Pizdolona.

Pyta dębem mu stanęła,
Więc się ostro wziął do dzieła
I za pierwszym sztosem leci
Błyskawicznie drugi, trzeci,
Czwarty, piąty - aż nareszcie
Wyrżnął sztosów tysiąc dwieście
I utracił siłę całą -
Lecz królewnie wciąż za mało!
Tak był potem osłabiony,
Że zleźć nie mógł z Pizdolony,
Aż musiały dworskie ciury
ściągnąć go za dupę z dziury,
I zanieśli omdlałego,
Do szpitala zamkowego.

A królewna ciągle krzyczy,
Że to mało dla jej piczy!



Prędko, prędko baśń się baje,
Nie tak prędko kutas staje,
Baśń się baje, czas ucieka,
Chujogroma matka czeka,
W końcu martwić się zaczyna -
Że nie widać skurwysyna...

Aż ją doszły straszne wieści...
Powstrzymując łzy boleści,
Pizdoliza do się wzywa
I w te słowa się odzywa:
- "Bratu, rzecz to nie do wiary,
Nie powiodły się zamiary.
Kutas zmarniał mu, niestety -
Idź więc ty, spróbuj minety!"

I Pizdoliz wnet bez zwłoki,
Ruszył prędko w świat szeroki.
W końcu zaszedł do stolicy.
Tam się udał do ciemnicy,
Gdzie się świecą, rozkraczona,
Brandzlowała Pizdolona.

Zaraz ją za piczę łapie
I minetę tęgo chlapie
Język jego na kształt węża
To się spręża, to rozpręża,
To się wije jak sprężyna,
W pizdę wwiercać się zaczyna,
To po wierzchu, to od środka.
Kręci na kształt kołowrotka,
To się zwija znów jak fryga,
że gdy patrzeć - w oczach miga.
Doba tak za dobą mija,
On jęzorem wciąż wywija.
Lecz z nim także to się stało
Że utracił siłę całą.
Więc i jego dworskie ciury
ściągnęły za dupę z dziury,
I wyniosły omdlałego,
Do szpitala zamkowego.
A królewna ciągle krzyczy,
Że to mało dla jej piczy!



Prędko, prędko baśń się baje,
Nie tak prędko kutas staje,
Baśń się baje, czas ucieka,
Pizdoliza matka czeka,
I już martwić się zaczyna -
Bo nie widać skurwysyna...

W końcu widząc, że nie wraca
Myśli: "Na nic moja praca...
Biedna dola jest matczyna.
Oto już drugiego syna
Losy wzięły mi zdradziecko!
Jedno mi zostało dziecko,
I do tego całkiem głupie".

...Głuptas miał to wszystko w dupie.
Raz spokojnie po jedzeniu
Chciał pochrapać sobie w cieniu.
Coś mu jednak spać nie daje,
Coś go ciągle gryzie w jaje.
Więc się prędko zrywa z trawy,
W portki patrzy się ciekawy
A tu się po jajach szwenda
Niby chrabąszcz - wielka menda!

Głuptas już rozpinał gacie,
By ją zgubić w sublimacie,
Gdy wtem menda nieszczęśliwa
Ludzkim głosem się odzywa:
"Nie zabijaj chłopcze luby!
Czemu pragniesz mojej zguby?
Menda też stworzenie boże,
Że inaczej żyć nie może
I że czasem w jajo utnie -
Nie gubże jej tak okrutnie!"
Głuptas to serca bierze,
Myśli sobie: "Biedne zwierzę,
Że mnie utniesz, cóż to złego?
Przecież nie zjesz mnie całego...
A pocierpieć czasem mogę
Idź więc dalej w swoją drogę!"

A tu nagle menda znika
I zmienia się w czarownika,
Czarownika - czarodzieja,
I do swego dobrodzieja,
Co się w strachu z miejsca zrywa,
W takie słowa się odzywa:
- "Że litości miałeś względy
Dla bezbronnej, słabej mendy
I żeś jej darował życie -
Wynagrodzę cię sowicie.
Dam ja ci wskazówki pewne
jak spierdolić masz królewnę.
Sił twych mało tu potrzeba
Jest kondona - samojeba,
Który ma tę dziwną siłę,
Że gdy włożysz na swą żyłę
I rozkażesz - on za ciebie
sztos za sztosem ciągle jebie
Czarodziejską mocą cudną!
Ale zdobyć go jest trudno...
Dupa strzeże go zaklęta,
Na przechodniów wciąż wypięta,
Z której mocą złego ducha
Ustawicznie ogień bucha.
I czy z bliska, czy z daleka,
Żarem swoim wszystko spieka.
I w tym mocnym, wielkim żarze
Dupa się całować każe,
Lecz gdy powiesz do niej słowa:
- ?Niech się ogień w dupie schowa!
Sama się pocałuj właśnie!?
- Wtedy ogień w dupie zgaśnie.
I powoli, z dobrej woli,
Kondon zabrać ci pozwoli.
Za twą dobroć ja ci mogę
Do tej dupy wskazać drogę.
Weź ten kłębek z sobą razem,
On ci będzie drogowskazem!
Rzuć na ziemię i idź wszędzie,
Gdzie się kłębek toczyć będzie.
Lecz pamiętaj zawsze święcie
Czarodziejskie to zaklęcie!"

Tu czarownik, niby mara,
Zniknł i rozwiał się jak para.
Głuptas wstaje ucieszony,
Bierze kłębek, rozbawiony,
I nie mówiąc nic nikomu
Po kryjomu znika z domu.



Prędko, prędko baśń się baje,
Nie tak prędko kutas staje.
Głuptas idzie, nie ustaje,
Coraz nowe mija kraje.
Gdy stu granic minął słupy
Zaszedł wreszcie aż do dupy,
Z której ogień wieczny tryska.
A podszedłszy do niej z bliska,
Rozżarzonej nad pojęcie,
Czarodziejskie swe zaklęcie
Głuptas z całej siływrzaśnie:
"Sama się pocałuj właśnie!..."
Wtedy dupa zawstydzona,
Puściła go do kondona.

Więc z kondonem, ucieszony,
Pędzi wnet do Pizdolony.
A gdy przybył do stolicy,
Zaraz poszedł do ciemnicy,
Gdzie się świecą, rozkraczona,
Brandzlowała Pizdolona.

Wkłada kondon na kutasa
I... O dziwo! U głuptasa
Chuj, co zawsze był jak z ciasta,
Na olbrzyma się rozrasta!
Na sto chujów się rozdziela
Każdy gruby, jak ta bela,
Każdy twardy, jak ze stali,
Każdy długi na sto cali!
Wszystkie chuje z całej siły
Na królewnę się rzuciły,
Każdy się jej w piczę wwierca,
Każdy końcem sięga serca,
Każdy jej się w piczy grzebie,
Każdy jebie, jebie, jebie...
Głuptas leży bez wysiłku,
Czasem klepnie ją po tyłku
Czasem w cycki pocałuje,
A samojeb piczę pruje.
Aż królewna Pizdolona
Zchędożona, spierdolona,
Ze zmęczenia ledwo żywa,
Krzyczy: - "Cipa się rozrywa!"

Takie przy tym tarcie było,
Aż się w piczy zapaliło.
By ugasić pożar ciała,
Straż zamkowa przyjechała
Z toporami, z bosakami,
Sikawkami i kubłami,
Słowem - z całym inwentarzem
Używanym przy pożarze.
I po długiej, ciężkiej pracy
Ugasili ją strażacy.

Tak została Pizdolona
Z czaru swego wybawiona,
I znów stała się prawiczką
Z malusieńką, ciasną piczką.
Głuptas dostał zaś w podziękę
Pół królestwa i jej rękę.

Król był taki ucieszony,
Ze zbawienia Pizdolony,
Że pomimo swej starości
Kapucyna rżnął z radości,
Tak się znowu poczuł młody
Potem zaś wyprawił gody
Głuptasowi z Pizdoloną -
Mnie na gody zaproszono.
Więc jak mówię, też tam byłam.
Jadłam, piłam, pierdoliłam,
Bawiłam się z nimi społem,
Aż zasnęłam gdzieś pod stołem...

Tu bajka dobiega końca
Już za oknem patrzeć słońca
Przy kominku babcia siwa
Coś mamrocze, głową kiwa
Dając dziatwie pouczenia
O rozkoszach chędożenia.

Których i Wam czytelnicy
Autor tej powiastki życzy!

pozdrawiam

teraz jestem na Nie.. masz sam cos wymyslec...
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
ziem00
Rada gildii


Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Skąd: się biorą dzieci ? :]

 Post Wysłany: Pią 5:14, 05 Sty 2007    Temat postu:

Widzisz Ischigo nawet samemu ci się opowiadania nie chce napisać... Za bardzo ci na B&H nie zlaezy skoro wczesniej skladajac podanie olales nas i poszedles do innej gildi.
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Kala



Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Skąd: Aresden

 Post Wysłany: Pią 11:53, 05 Sty 2007    Temat postu:

Mimo wszystko mam nieodpartą ochotą przyjąć Ischigo. Tyle, że zastanawiam się jakie ma oczekiwania wzgledem gildii. Z moich obserwacji wnioskuję, ze długo miejsca nie zagrzewa w innych gildiach a my szanujemy stałość w "uczuciach", wierność etc.

Ischigo zacytuje ci tu zasady naszej rekrutacji:

"1.B&H nie prowadzi otwartego naboru nowych członków, jedyną możliwością by znaleźć się w naszych szeregach jest rekomendacja przez któregokolwiek członka gildii. Pozytywne rozpatrzenie kandydatury następuje tylko i wyłącznie przy 100% poparciu Rady Gildii. Po pomyślnym procesie rekrutacji Rada nadaje nowemu członkowi status ( członek pełnoprawny lub członek na okresie próbnym). Natomiast rekomendujący gildiowicz zobowiązany jest do wprowadzenia nowego członka w obowiązujące zasady oraz początkowej opieki nad nim. "

A zatem poszukaj wsród nas kogoś kto cię zarekomenduje i napisz krótkie klimatyczne opowianko.

Pozdrawiam


Ostatnio zmieniony przez Kala dnia Pią 14:22, 05 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Special



Dołączył: 23 Wrz 2006
Posty: 399
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Skąd: Bielawa/Wrocław

 Post Wysłany: Pią 13:09, 05 Sty 2007    Temat postu:

Ctrl c, ctrl v to ja tez umiem ;[
Widzę, że Mc interesuje się też literaturą piekną Wink
Zgadzam się całkowicie z ziemem.
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
ziem00
Rada gildii


Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Skąd: się biorą dzieci ? :]

 Post Wysłany: Pią 13:48, 05 Sty 2007    Temat postu:

Narazie nie będziesz miał 100% popracia rady bo ja jestem na NIE Smile Wymyśl sam chociaz jakies krótkie opowiadnie....
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Hedrack
Rada gildii


Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Skąd: Wrocław

 Post Wysłany: Pią 18:08, 05 Sty 2007    Temat postu:

Ishi;] wymysl cos sam i powinno byc ok ;pp odemnie maly plusik bo Cie znam xD zobaczymy jak reszta. Pozdro;]
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum BLOOD and HONOR Strona Główna » Rekrutacja » Podanie z opowiadaniem :)
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Wszystkie czasy w strefie GMT
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group